Zielone elewacje
Budynek Santalaia w Bogocie, fot. https://www.greenroofs.com/projects/santalaia/
Ściany zewnętrzne porośnięte roślinnością prezentują się atrakcyjnie i doskonale wpisują się we wszechobecny trend eko. Zazwyczaj elewacje pokrywają przeróżne pnącza, ponieważ nie wymagają zbyt wiele, a dają bardzo dużo. Ponadto jest to stosunkowo niedrogie rozwiązanie.
Zobacz także
Jacek Sawicki, konsultacja dr inż. Szczepan Marczyński – Clematis Źródło Dobrych Pnączy, prof. Jacek Borowski Roślinne izolacje elewacji
Naturalna zieleń na elewacjach obecna jest od dawna. W formie pnączy pokrywa fasady wielu średniowiecznych budowli, wspina się po murach secesyjnych kamienic, nierzadko zdobi frontony XX-wiecznych budynków...
Naturalna zieleń na elewacjach obecna jest od dawna. W formie pnączy pokrywa fasady wielu średniowiecznych budowli, wspina się po murach secesyjnych kamienic, nierzadko zdobi frontony XX-wiecznych budynków jednorodzinnych czy współczesnych, nowoczesnych obiektów budowlanych, jej istnienie wnosi wyjątkowe zalety estetyczne i użytkowe.
Katarzyna Wolańska, Jacek Dudziak Dachy zielone na obiektach związanych z gospodarowaniem odpadami
Współcześnie realizowane obiekty związane z gospodarowaniem odpadami mają być bezpieczne ekologicznie, dlatego projektanci i inwestorzy dbają o to, żeby obiekty te, oprócz swoich podstawowych zadań w zakresie...
Współcześnie realizowane obiekty związane z gospodarowaniem odpadami mają być bezpieczne ekologicznie, dlatego projektanci i inwestorzy dbają o to, żeby obiekty te, oprócz swoich podstawowych zadań w zakresie gospodarowania odpadami, pełniły również dodatkowe funkcje związane ze zrównoważonym rozwojem.
Katarzyna Wolańska, Piotr Wolański APK Dachy Zielone Dachy zielone w budynkach komercyjnych
Dachy zielone na obiektach komercyjnych przyczyniają się do rozpowszechniania się tego trendu. Takie inwestycje mają liczne walory ekologiczne, stają się przy tym nie tylko atrakcyjne wizualnie, ale i...
Dachy zielone na obiektach komercyjnych przyczyniają się do rozpowszechniania się tego trendu. Takie inwestycje mają liczne walory ekologiczne, stają się przy tym nie tylko atrakcyjne wizualnie, ale i użytkowo. Często dzięki dachom zielonym inwestycje komercyjne budują swój wyrazisty, przyciągający użytkowników wizerunek.
Po latach szarej „betonozy” miasta stają się coraz bardziej zielone, czego odzwierciedleniem są m.in. elewacje różnych budynków pokryte roślinnością. I dobrze, bo natura korzystnie wpływa nie tylko na nasze zdrowie psychiczne, ale także fizyczne. A same pnącza są ekologiczne, estetyczne, trwałe, odporne na czynniki atmosferyczne, tanie w realizacji oraz przynoszą korzyści ekonomiczne podczas kolejnych lat.
Trochę historii
Pierwszym znanym chyba wszystkim przykładem ogrodu wertykalnego jest jeden z siedmiu cudów świata, czyli Wiszące Ogrody Semiramidy, założone w Babilonie ponad 2500 lat temu. Pnącza zwisające z tarasów zakrywały mury, a rośliny były nawadniane wodą z rzeki Eufrat przez system kanałów. Wiadomo także, że od III w. p.n.e. Rzymianie uprawiali winorośl, która pięła się po ścianach i specjalnych kratach. Natomiast pierwsze poważne ruchy w kierunku upowszechnienia konstrukcji, w których rośliny mogą swobodnie rosnąć, jednocześnie tworząc pionowe powierzchnie, miały miejsce w pierwszej połowie XX wieku. Koncepcję zielonej ściany we współczesnej formie opracował amerykański profesor architektury krajobrazu z Uniwersytetu Illinois Stanley Hart White. Opublikował on swój przełomowy projekt w 1931 r. i nawet siedem lat później udało mu się uzyskać patent. Niestety w tamtych czasach wynalazek profesora został uznany za niepraktyczny i nie znalazł zastosowania na szerszą skalę.
Czytaj też: Jak pielęgnować dachy zielone
FOT. 1 Fasada Musée du Quai Branly w Paryżu; fot.: https://www.murvegetalpatrickblanc.com/realisations/paris-ile-de-france/musee-du-quai-branly-jacques-chirac
Przełom w dziedzinie zielonych elewacji nastąpił dopiero w latach 80. XX wieku. Wtedy to francuski botanik Patrick Blanc (zresztą uznany za wizjonera), inspirując się gatunkami roślin porastającymi skały tropikalnej Azji, stworzył zielone fasady. Najsłynniejsze to fasada Musée du Quai Branly w Paryżu (FOT. 1), ściana Paseo del Prado CaixaForum w Madrycie (centrum kulturalne w rewitalizowanym budynku elektrowni z 1900 r., FOT. 2) czy 23 ściany zieleni w One Central Park w Sydney (FOT. 3). Roślinna fasada zaprojektowana przez Blanca znajduje się także w Polsce, a konkretnie w gdańskiej Galerii Przymorze. Nie była jednak pierwsza. Polskim „prekursorem” jest ściana zdobiąca siedzibę Fundacji na rzecz Nauki Polskiej w Warszawie.
FOT. 2 Fasada Paseo del Prado CaixaForum; fot.: https://www.verticalgardenpatrickblanc.com/realisations/madrid/caixa-forum-madrid
FOT. 3 Ściany w One Central Park; fot.: https://www.murvegetalpatrickblanc.com/realisations/sydney/one-central-park-sydney
Warto wiedzieć, że największa zielona elewacja na świecie znajduje się na budynku Santalaia w Bogocie (FOT. główne). Zajmuje ponad 3000 m2 i tworzy ją przeszło 85 tys. różnych roślin. Ten założony w 2015 r. pionowy ogród neutralizuje rocznie ok. 2000 ton niepożądanych pyłów i gazów oraz ok. 800 kg zawieszonych w powietrzu metali ciężkich, a także wytwarza w tym czasie tlen odpowiadający zapotrzebowaniu blisko 3000 osób.
Dlaczego warto
Walory wizualne elewacji pokrytych pnączami są niezaprzeczalne. Jednak nie tylko doskonale się prezentują i podkreślają architekturę, ale ukrywają także ewentualne niedoskonałości. Pnącza świetnie nadają się do okrywania murów budynków, ponieważ szybko i wysoko rosną, tworząc barwne ściany, które są znacznie przyjemniejsze dla oka niż ponury beton czy tynk. Zajmują bardzo mało miejsca, a pokrywają bardzo dużą powierzchnię aktywnymi biologicznie liśćmi, tworząc zielony, pionowy trawnik. Kolejną zaletą jest to, że są bardzo plastyczne i łatwo dopasowują się do różnych kształtów. Ponadto jest to rozwiązanie tanie zarówno na etapie realizacji, jak i późniejszego użytkowania.
Pnącza produkują tlen, wiążą i neutralizują toksyny oraz skutecznie zatrzymują szkodliwe pyły zawieszone. Zdolność kumulacji zanieczyszczeń jest wprost proporcjonalna do powierzchni liści. W tym przypadku pnącza mają się czym pochwalić, ponieważ wytwarzają masę zieloną porównywalną do masy liści dużych drzew. Dzięki warstwowemu ułożeniu liści ich powierzchnia biologicznie czynna jest kilkukrotnie większa od powierzchni faktycznie zajmowanej. Na przykład winobluszcz pięciolistkowy porastający ścianę o powierzchni ok. 530 m2 ma liście o powierzchni 2600 m2. Niemieckie badania wykazały, że winobluszcz trójklapowy może w ciągu roku wyłapać 4 g zanieczyszczeń na każdy 1 m2 pokrywanej powierzchni, natomiast bluszcz pospolity 6 g/m2 na rok.
Gdy pnącza się już mocno rozrosną, tworzą korzystny mikroklimat w budynku – latem chronią przed przegrzaniem, a zimą wychłodzeniem pomieszczeń. Szacuje się, że zielone elewacje to oszczędność energii na poziomie 15–30% w skali roku. Dzieje się tak dlatego, że gęste pnącza skutecznie chronią mury przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi, co znacząco poprawia izolacyjność termiczną budynku. Jest to również potwierdzone przeróżnymi badaniami. Ich wyniki potwierdzają, że latem temperatury fasad pokrytych zielenią w porównaniu z fasadami „nagimi” były do 30°C niższe. Fasady bez zielonej okrywy miały temperaturę powierzchni wynoszącą ponad 60°C. Badania wykazały również, że w lipcu temperatura wewnątrz budynku okrytego zielonym płaszczem z winobluszczu pięciolistkowego była niższa o 11°C, co pozwoliło zaoszczędzić 73% kosztów energii chłodzenia.
Wśród wielu zalet zielonych fasad należy podkreślić także tę, że zapobiegają zawilgoceniu fundamentów. Wielu osobom może wydawać się to nierealne, ale właśnie tak jest. Systemy korzeniowe pnączy wyciągają nadmiar wody gromadzącej się w takich strefach, tym samym znacząco osuszają grunt wokół budynku, wydatnie wspomagając ochronę tych części budynków przed degradującym wpływem wody i wilgoci. Nie ma żadnych obaw, że korzenie pnączy rosnące tuż przy odpowiednio zaizolowanych strefach przyziemnych budynków spowodują jakiekolwiek uszkodzenia ich konstrukcji. Ponadto pnącza poprawiają nawilżenie w otoczeniu budynku, co ma szczególne znaczenie w przypadku alergików, małych dzieci i starszych osób. Chronią też mury przed działaniem graficiarzy.
Prawda czy fałsz
Przeciwnicy zielonych elewacji podkreślają, że pnącza niszczą elewację i są siedliskiem robactwa. Jest to tylko częściowo prawdą. Gdy rośliny znajdą szpary czy pęknięcia w ścianach, to się po prostu w nie wcisną, co może skutkować dalszymi uszkodzeniami. Jednak gdy fasady zostały starannie wykończone – niezależnie czy tynkiem, klinkierem, czy kamieniem – to pnącza nie wyrządzą im żadnej krzywdy. Doskonałym polskim przykładem jest Wawel, gdzie nietuzinkowość budynków podkreślona jest przez zimozielony bluszcz oraz winobluszcze. Natomiast poza granicami kraju, np. w Anglii, Normandii i Bretanii (krajach, w których panuje wilgotny klimat) istnieje wiele wiekowych budynków porośniętych pnączami. Wręcz przeciwnie, badania wykazały, że pnącza, osłaniając mury przed deszczem, śniegiem, wiatrem, wysoką i niską temperaturą czy promieniowaniem UV, przyczyniają się do poprawy powierzchni ścian zewnętrznych. Natomiast jeśli chodzi o owadzich intruzów, to nie potrzebują one pnączy, aby dostać się do budynku. Poradzą sobie doskonale bez nich. Ale warto zawsze w oknach zamontować moskitiery.
O pnączach
Pnącza wykorzystywane do pokrycia elewacji – w zależności od odmiany – mogą rosnąć praktycznie wszędzie: zarówno na nasłonecznionych ścianach nowoczesnych budynków, jak i w ciemnych podwórkach-studniach wiekowych budynków śródmiejskich. Mają niewielkie wymagania glebowe, tolerują podsychanie podłoża, okresowy wzrost jego zasolenia lub wilgotności. Są zazwyczaj odporne na choroby i szkodniki. Rosnąc w pionie, nie zabierają dużo miejsca, więc sprawdzą się nawet w niewielkich miejskich ogródkach. Oprócz tego, że zdobią budynek, to mogą stanowić zielone tło dla innych roślin.
Najbardziej popularne są pnącza o ozdobnych liściach – bluszcze i winobluszcze. W cieplejszych rejonach Polski na elewacjach można spotkać także pnącza kwitnące, np. glicynie, miliny czy hortensję pnącą. Chociaż nie tworzą tak szczelnej osłony jak bluszcze, to gdy kwitną, wyglądają spektakularnie.
Pamiętajmy, że rośliny z rodziny bluszczowatych to pnącza samoczepne, które wykorzystują swoje naturalne właściwości przytwierdzania się do murów za pomocą przylg na wiązach czepnych czy korzeni przybyszowych – nie potrzebują podpór. Rosną w szybkim tempie i w dowolnym kierunku, aby więc nie zawładnęły całkowicie budynkiem czy ogrodem, należy je systematycznie przycinać.
Pod kontrolą
Na nowoczesnych elewacjach często pnącza są rozpinane na specjalnie przygotowanych metalowych linach, siatkach, trejażach oraz innych konstrukcjach. Daje to projektantom spore możliwości kształtowania odbioru wizualnego budynku. Sprawi to, że pnącza będą się pięły w wyznaczonych miejscach oraz umożliwi wykorzystanie różnorodnych roślin, a nie tylko tych wyposażonych w wąsy, przywry czy powietrzne korzenie czepne. Zastosowane podpory powinny być stabilne, mocno osadzone w murze, a także odporne na czynniki atmosferyczne.
Pomysł na zieloną fasadę
Opracowując koncept zielonej fasady, pod uwagę należy przede wszystkim wziąć:
- wytrzymałość materiałów konstrukcyjnych, pod względem zarówno potencjalnego obciążenia, jak i odporności na działanie warunków zewnętrznych,
- klimat, możliwe wahania temperatury w ciągu roku, nasłonecznienie danej ściany budynku czy jej ekspozycję na wiatr,
- żywotność poszczególnych gatunków roślin oraz ich odporność na szkodniki, choroby, czynniki atmosferyczne, a także przemiany wyglądu wraz z porami roku oraz osiągane z czasem maksymalne rozmiary i ciężar,
- aspekt wizualny – różne gatunki można np. zestawiać ze sobą tak, by tworzyły wzory, jednak całość zawsze powinna korespondować z bryłą i charakterem budynku.
Korzyści z sadzenia pnączy
Techniczne:
- chronią mury przed czynnikami atmosferycznymi – deszczem, wiatrem, promieniowaniem UV, niskimi i wysokimi temperaturami,
- zapobiegają podmakaniu fundamentów,
- stanowią ochronę przed hałasem z zewnątrz,
- regulują temperaturę w budynku – latem chronią przed przegrzaniem, zimą przed utratą ciepła.
Ekologiczne:
- poprawiają mikroklimat w pobliżu budynków – zmniejszają amplitudę wilgotności i temperatury w warstwie przyściennej,
- tworzą przyjazną przestrzeń dla owadów i ptaków, np. drozda, zięby czy szczygła,
- zwiększają bilans tlenowy – dzięki zwiększonej powierzchni asymilacji,
- zatrzymują cząsteczki pyłów i szkodliwych substancji.
Estetyczne:
- uatrakcyjniają przestrzeń mieszkalną,
- wpisują architekturę w krajobraz,
- ukrywają niedoskonałości budynków.
Psychologiczne:
- redukują stres,
- wpływają na równowagę psychiczną,
- zwiększają przywiązanie mieszkańców do bogatych w zieleń miejsc zamieszkania,
- zmniejszają agresję i patologiczne zjawiska społeczne.