Fakro: 25 lat i co dalej?
rozmowa z Januszem Komurkiewiczem - członkiem zarządu firmy Fakro

Janusz Komurkiewicz - członek zarządu firmy Fakro
Fakro
Janusz Komurkiewicz, członek zarządu firmy Fakro, mówi o nowych przedsięwzięciach w segmencie okien dachowych oraz związanych z tym niezbędnych regulacjach prawnych.
Zobacz także
Redakcja miesięcznika IZOLACJE Purinova: Wyznaczamy standardy w branży budowlanej

Z jakimi wyzwaniami zmaga się obecnie rynek budowlany i jak możemy wspólnie dbać o środowisko? O planowanych inwestycjach oraz strategii rozwoju firmy Purinova mówi Grzegorz Gaweł, prezes zarządu.
Z jakimi wyzwaniami zmaga się obecnie rynek budowlany i jak możemy wspólnie dbać o środowisko? O planowanych inwestycjach oraz strategii rozwoju firmy Purinova mówi Grzegorz Gaweł, prezes zarządu.
Redakcja miesięcznika IZOLACJE SIPUR: Branża poliuretanowa w Polsce – wyzwania i perspektywy

Od jakich czynników zależy dalszy rozwój branży poliuretanowej w Polsce? O poszerzaniu zakresu zastosowania poliuretanu oraz o nowych technologiach mówi Maciej Kubanek, prezes zarządu Związku „SIPUR”.
Od jakich czynników zależy dalszy rozwój branży poliuretanowej w Polsce? O poszerzaniu zakresu zastosowania poliuretanu oraz o nowych technologiach mówi Maciej Kubanek, prezes zarządu Związku „SIPUR”.
Redakcja miesięcznika IZOLACJE BAUMIT: Innowacje to nasze drugie imię

Prezes zarządu BAUMIT Zbigniew Kaliciński podsumowuje 30 lat działalności firmy, mówi też o planach inwestycyjnych, strategii oraz perspektywach rozwoju kierowanego przedsiębiorstwa w kontekście tendencji...
Prezes zarządu BAUMIT Zbigniew Kaliciński podsumowuje 30 lat działalności firmy, mówi też o planach inwestycyjnych, strategii oraz perspektywach rozwoju kierowanego przedsiębiorstwa w kontekście tendencji na rynku budowlanym.
Przyczynkiem do tej rozmowy jest jubileusz 25-lecia firmy Fakro. Biorąc tę okoliczność pod uwagę, z Pana punktu widzenia na jakim etapie rozwoju jest obecnie firma? Z mojej analizy wynika, że firma w ostatnim czasie notuje duży progres, przede wszystkim w zakresie wprowadzania na rynek nowych grup produktowych. Wrzucają Państwo kolejny bieg w swojej działalności.
Mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat. Weszliśmy w tej chwili w dojrzałość, czyli nasze produkty spełniają najwyższe wymagania techniczne i jakościowe. Jesteśmy wszędzie tam, gdzie można sprzedawać okna dachowe, czyli aż na 50 rynkach na kilku kontynentach.
Trudno się już dynamicznie rozwijać, bo na rynku okien dachowych trzeba bardzo skrupulatnie walczyć z konkurentami i wprowadzać nowe produkty. Dlatego wchodzimy w nowe segmenty. Naszym celem wciąż jest rozwój w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego z naciskiem na domy jednorodzinne. A jest to obszar, który daje nam potężne możliwości.
My, jako już uznany producent z ogromnym doświadczeniem, możemy śmiało myśleć o nowych wyzwaniach. Dlatego od niedawna oferujemy okna pionowe. To daje nam nowe możliwości.
Na jakim są Państwo etapie, jeśli chodzi o wejście na rynek okien pionowych?
W styczniu tego roku na gali z okazji 25-lecia naszej firmy ogłosiliśmy, że rozpoczynamy produkcję drewniano-aluminiowych okien pionowych. Oczywiście produkcja już trwa od dłuższego czasu, ale póki co nie są to jeszcze duże ilości.
Jako firma oczywiście jesteśmy przygotowani technicznie, logistycznie i dystrybucyjnie na ekspansję na tym rynku. Ale jest to inny rynek niż ten, na którym do tej pory funkcjonowaliśmy. Tu mówimy o współpracy z salonami stolarki pionowej, mówimy o współpracy z monterami, a więc nie z dekarzami, czyli grupą, którą do tej pory obsługiwaliśmy.
Dopiero rozpoznajemy ten rynek. Ale mamy już konkretne inwestycje, gdzie jesteśmy obecni. Dotyczy to głównie rynku niemieckiego, austriackiego i szwajcarskiego. Trzeba sobie zdawać sprawę, że okno pionowe drewniane czy drewniano-aluminiowe jest produktem klasy premium, a nawet superpremium.
W Polsce tych produktów sprzedaje się zaledwie ułamek procenta, patrząc na całą stolarkę. Na rynku niemieckim jest to już kilka procent - dochodzi nawet do 9% w skali całego rynku. Rynki szwajcarski i austriacki są podobne, więc tam rynek jest przygotowany i dlatego na razie ukierunkowaliśmy się na te kraje. W Polsce oczywiście też będziemy zbierać doświadczenia, ale będziemy ten produkt wdrażać stopniowo.
Kolejną mimo wszystko nową dziedziną w firmie Fakro są osłony przeciwsłoneczne. Jak się Państwu wiedzie na tym rynku? Czy jest zainteresowanie tymi rozwiązaniami?
To jest zupełnie nowy produkt. Markiza zewnętrzna jest w Polsce nowym produktem. Do tej pory na naszym rynku były one rzadko stosowane. Wcześniej nie sprzyjały temu przepisy oraz klimat. Natomiast klimat się zmienia. Mamy coraz cieplejsze lata, bardziej gorące dni. Tych dni w skali roku jest coraz więcej, a w pomieszczeniach, które mają okna od strony południowej, trudno wytrzymać w upalny dzień, bo temperatura jest wysoka. Pomieszczenie się nagrzewa, energia słoneczna przenika do wnętrza.
Jeżeli nie ma osłon zewnętrznych, pomieszczenie będzie przegrzewane. Stąd konieczność stosowania osłon zewnętrznych. Mogą to być oczywiście rolety zewnętrzne, jednak mają one pewne mankamenty.
Zobacz też: Fakro świętuje swoje 25-lecie >>>
Przez roletę zewnętrzną nie widzimy tego, co się dzieje na zewnątrz i bardzo mało naturalnego światła wpada do pomieszczenia. Natomiast markiza jest jakby półprzezroczysta. Przez nią widzimy, co się dzieje na zewnątrz, do środka wpada też bardzo duża ilość naturalnego światła. I konkuruje ona z roletą zewnętrzną, ale też z klimatyzacją. Bo konsumenci się przyzwyczaili, że jak jest zbyt gorąco w pomieszczeniu, to montujemy klimatyzację.
I to jest oczywiście dobre rozwiązanie, ale też ma swoje wady. Powoduje to większe koszty eksploatacji w lecie, bo klimatyzatory pochłaniają dużą ilość energii elektrycznej. No i nie zawsze są zdrowe. Przebywanie cały czas w pomieszczeniach klimatyzowanych ma swoje konsekwencje dla zdrowia, więc lepiej tego unikać.
Markiza jest wolna od tych mankamentów, ale o tym trzeba dopiero informować, bo tej wiedzy na rynku nie ma ani wśród architektów, ani wśród sprzedawców, ani przede wszystkim wśród konsumentów. Dlatego w sposób bardzo aktywny prowadzimy kampanię informacyjną.
Markizy sprzedawane są w salonach stolarki pionowej, w sklepach, które zajmują się wyposażeniem wnętrz i dekoracją okien. A to nie jest dla nas naturalna grupa odbiorców i sprzedawców. Dla tej grupy dopiero przygotowaliśmy ofertę i rozpoczynamy współpracę.
Warto też chyba powiedzieć, bo niewiele osób wie, że mamy w Polsce wymóg formalny stosowania tych osłon.
Są przepisy, które to jednoznacznie regulują. I tu mówię o warunkach technicznych dotyczących usytuowania budynku. Tam jest określony parametr G dla całego okna, które jest od strony południowej. Powinien być mniejszy od 0,35, czyli wskazywać, że maksymalnie 35% energii słonecznej powinno przenikać przez okno do pomieszczenia. Można to osiągnąć na dwa sposoby:
- pierwsze rozwiązanie to samodzielne okno z dobrą szybą solarną, ale jest ono bardzo drogie.
- drugie rozwiązanie to okno na przykład z szybą jednokomorową i osłoną zewnętrzną.
Oczywiście markiza jest tutaj tym optymalnym rozwiązaniem, szczególnie taka, która dynamicznie reaguje na zmianę nasłonecznienia.
Stosowanie osłon nie jest, niestety, jeszcze powszechną praktyką. Jest oczywiście coraz więcej architektów, którzy się stosują do tego i często rozmawiają o tym z klientami, ale nie przekłada się to na realizację i sprzedaż.
Klienci zostawiają sobie osłony zewnętrzne na późniejszy etap i często o nich po prostu zapominają. A gdy w okresie eksploatacji zaczyna się problem z przegrzewaniem pomieszczeń, wybierają raczej klimatyzację.
A przepis, o którym pan wspomniał, ciągle nie jest przepisem, który jest restrykcyjny, stosowany i weryfikowany przez nadzór budowlany. Czyli jest to przepis martwy.
Kolejna grupa produktów w ofercie to okna na dachy płaskie. Jak w tym obszarze Państwu idzie? Rynek dachów płaskich jest w Polsce duży i wciąż jeszcze ma potencjał.
Jest to na pewno rynek, który wzrasta.
Ten trend architektury obserwujemy już od kilku lat. W Polsce dopiero od niedawna jest widoczny.
Na początku martwiliśmy się tym trendem z tego względu, że sprzedawaliśmy mniej swoich okien dachowych. Ale oczywiście my zawsze reagujemy bardzo szybko na zmiany trendu, na potrzeby klientów, a także na potrzeby architektury. Dlatego przygotowaliśmy całą serię okien do dachów płaskich.
Wcześniej też mieliśmy pewne rozwiązania, które umożliwiały zamontowanie klasycznego okna dachowego w dachu płaskim, z zastosowaniem specjalnego kołnierza, który zmieniał kąt nachylenia okna względem połaci dachu. Ale to było troszkę prowizoryczne rozwiązanie.
Dzisiaj mamy typowe produkty montowane w dachu płaskim, o doskonałych parametrach termoizolacyjnych, niezależnie od grubości dachu, pokrycia i ilości ocieplenia. Są to rozwiązania systemowe. A do tego rozbudowaliśmy gamę tych produktów.
Mamy okna otwierane czy uchylane w sposób automatyczny, elektryczny. Mamy otwierane ręcznie za pomocą drążka. Mamy okna stałe, czyli nieotwierane, ale ze specjalną powłoką antypoślizgową, to rozwiązanie stosujemy np. do tarasów.
Ten rynek rośnie. W Polsce ciągle nie jest wielki i jest głównie związany jest z budownictwem wielorodzinnym, ale też przemysłowym.
Która spośród trzech grup: osłony, okna pionowe, okna na dachy płaskie ma według Pana szansę stać się najmocniejsza dla Państwa?
To się będzie zmieniać, dlatego że aktualnie naszą siłą są dekarze, składy dekarskie i firmy, które specjalizują się w dachach. Tam jesteśmy mocni i na dzień dzisiejszy to właśnie okna do dachów płaskich są tą naszą drugą nogą.
Na pewno markizy do okien pionowych, ze względu na potrzeby rynku, czyli konieczność ochrony przed przegrzewaniem, to jest ta kolejna siła. Na trzecim miejscu na pewno będą okna pionowe. Ale to jest stan na dzień dzisiejszy.
Myślę, że w miarę upływu czasu, w zależności od tego, jak bardzo będziemy rozwijać sieć handlową związaną z salonami stolarki pionowej, okna pionowe zaczną dominować i docelowo to będzie ta nasza druga noga.
To jest zapewne Państwa cel, bo to było oznaczało sukces firmy.
Oczywiście okien pionowych sprzedaje się wielokrotnie więcej niż okien dachowych, bo ten rynek jest dużo, dużo większy. Ale prawda jest taka, że na tym rynku mamy bardzo silną konkurencję, funkcjonują tu marki już uznane, z tradycjami, mając doskonałe produkty. My dopiero wkraczamy w ten obszar.
Natomiast na pewno chcemy się kojarzyć przede wszystkim jako producent okien dachowych. To jest mimo wszystko ten nasz podstawowy biznes i absolutnie nie chcemy o nim zapominać. Cały czas na okna dachowe i ich rozwój będziemy zwracać największą uwagę. Pozostałe grupy produktowe traktujemy natomiast jako produkty uzupełniające. One nam pozwolą realizować większe inwestycje i obsługiwać je kompleksowo.
Jakie jest Pana stanowisko w sprawie warunków technicznych, w ramach których w kolejnych latach współczynnik przenikania ciepła U będzie stopniowo zaostrzany?
Dzisiaj ten parametr obowiązuje na poziomie 1,5. Już od stycznia przyszłego roku będzie obowiązywał 1,3, a od roku 2019 i 2021 - 1,1.
Te przepisy bardzo się zmieniają.
Oczywiście mamy w swojej ofercie produkty, które spełniają najbardziej restrykcyjne wymogi, ale dzisiaj one są po prostu drogie. Są nawet o 200% droższe od klasycznych okien. Jest to więc produkt, który nie może być produktem powszechnym, dlatego pracujemy już nad nowymi konstrukcjami i rozwiązaniami, które będą właśnie oknami bardzo ciepłymi - ich parametry będą wynosiły poniżej 1,0 - ale będą oparte na szybach jednokomorowych i profilach kompozytowych. Umożliwią one obniżenie parametrów dla całego okna, a także okno powinno być cenowo dostosowane do możliwości konsumenta.
Czy prowadzą Państwo na ten temat rozmowy na przykład z Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa?
Oczywiście z Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa rozmawiamy i znajdujemy w nim partnera. Te rozmowy są potrzebne, dlatego że wydaje się, iż na dzień dzisiejszy właśnie ten parametr 1,1 dla okien dachowych jest parametrem rygorystycznym.
W świetle dzisiejszego stanu techniki, okna o tych parametrach są po prostu drogie. Pracujemy nad nowymi konstrukcjami, ale na to potrzebujemy trochę czasu, którego jest bardzo mało. Dlatego rozmawiamy o tym z ministerstwem.
Nasze stanowisko jest takie, że na 2019 i 2021 rok chcielibyśmy utrzymać jeszcze ten parametr na poziomie 1,3 dla okien dachowych, a 1,1 dla okien pionowych. Natomiast obniżenie parametrów o kolejne 0,2 chcielibyśmy przenieść o następne 2-3 lata.
Kolejną kwestią, jaką poruszamy w trakcie tych rozmów, jest popularyzacja termomodernizacji w budownictwie.
Wiemy, że Polska musi spełniać pewne wymogi w tym zakresie poprzez obniżenie ilości gazów cieplarnianych, stosowanie odnawialnych źródeł energii i podniesienie efektywności energetycznej budynków. Okno jest tylko jednym z elementów, który na to pozwoli.
Według obowiązujących wymogów w Polsce powszechna powinna być termomodernizacja już istniejących budynków, a tych jest zdecydowanie więcej niż budynków, które dopiero będą powstawać. Myślimy więc o pewnych preferencjach dla wymiany okien oraz stolarki w budynkach już istniejących.
Wydaje się, że program wsparcia rządu dla takiego projektu, a więc procesu termomodernizacji czy zwolnień, np. podatkowych, przy wymianie okien, byłby czymś istotnym dla popularyzacji termomodernizacji. To pozwoliłoby Polsce spełnić warunki strategii Europa 2020.
Jak inne firmy okienne postrzegają tę perspektywę zaostrzania przepisów? Pytam o to Pana między innymi jako prezesa zarządu Związku Polskie Okna i Drzwi.
Okna dachowe są specyficznym produktem. To jest rynek dużych producentów, którzy mają własne rozwiązania, własne patenty, własne systemy profili, systemy okuć i czasami produkują też szyby zespolone. Ci producenci - mówię o oknach dachowych - są przygotowani, bo mają własne konstrukcje, które przemodelowują pod kątem właśnie nowych przepisów.
Z kolei producenci okien pionowych korzystają w większości z gotowych rozwiązań, z gotowych systemów profili, z gotowych pakietów szybowych i okuć.
Tak naprawdę polscy producenci dostosują się wtedy, kiedy ci systemodawcy będą gotowi ze swoimi systemami profili czy szyb.
Ta walka rozgrywa się więc tak naprawdę nie w Polsce, tylko w koncernach, które produkują profile i szyby. Tam powstają nowe rozwiązania, które też są cenowo nie do końca dostosowane do kieszeni użytkowników. A przecież chodzi o to, żeby wzrost efektywności energetycznej budynku nie spowodował dużego wzrostu kosztów inwestycji.
Dzisiaj okna energooszczędne to jest wzrost wartości i wzrost inwestycji o kilka czy kilkanaście procent. Czasami mówi się nawet o 30%. To nie jest akceptowane przez rynek. Dlatego potrzeba więcej czasu na konstruowanie produktów i technologii, które będą tanie i które pozwolą utrzymać poziom inwestycji.
Jakie jeszcze zagadnienia warto według Pana przedyskutować z ministerstwem? Na przykład w kwestii termomodernizacji: czy poruszają Państwo temat ograniczania światła w pomieszczeniach, co jest spowodowane dodawaniem nowych warstw izolacji cieplnych do elewacji? Czy rozmawiają Państwo o akustyce i bezpieczeństwie w kontekście okien?
Jeszcze o tym nie dyskutujemy, ale to jest ważne zagadnienie, bo naturalnym trendem w budownictwie jest większa powierzchnia przeszklenia budynków. To wynika z faktu, że wszyscy użytkownicy - to pokazują oficjalne badania - bardzo dużo czasu spędzają w budynkach: w pracy, domu, restauracji, siłowni itp.
Jesteśmy więc cały czas zamknięci w budynkach. Brakuje nam kontaktu z naturą, ze światłem naturalnym, które jest potrzebne dla zdrowia i dobrego samopoczucia, dla efektywności pracy. Staramy się więc stosować w budynkach i biurach coraz większe przeszklenia. To bardzo dobrze. Natomiast od strony południowej - jak wspomniałem wcześniej - rodzi to problem przegrzewania budynków.
W rozmowach w ministerstwem dominują zdecydowanie zagadnienia cieplne. Z pozostałymi tematami radzimy sobie na bieżąco. Nie ma problemów w kwestii akustyki czy bezpieczeństwa. Tu producenci zadbali o właściwy poziom zabezpieczeń w oknach, aby były one bezpieczne i antywłamaniowe. Są określone klasy bezpieczeństwa, więc klient ma możliwość wyboru specjalnych okuć czy rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo.
Firma Fakro na rynku obecna jest o wielu lat. Czy w tym okresie zauważyli Państwo zmiany, jakie zachodzą w samej sprzedaży wyrobów budowlanych? Czy internet jest już znaczącym kanałem dystrybucji Państwa oferty?
Branża budowlana jest dosyć konserwatywnym segmentem gospodarki. Tu zdecydowana większość sprzedaży odbywa się poprzez składy materiałów budowlanych czy sieci handlowe i sprzedażowe. Z reguły one też mają swoje strony internetowe, jak również swoje sklepy internetowe, ale mimo wszystko poprzez te ostatnie sprzedają niewielką część oferty.
Wynika to z faktu, że klient i tak dokonuje zakupu materiałów budowlanych w sklepie budowlanym, więc chce po prostu być obsłużony kompleksowo, łącznie z oknami dachowymi czy stolarką pionową. Klient pragnie zobaczyć te produkty na miejscu i dotknąć je, obejrzeć, zobaczyć kolorystykę, okleiny itp.
No i kolejny, równie ważny powód: w internecie tak naprawdę nie są oferowane lepsze warunki cenowe niż w składach budowlanych. Nie ma więc bezpośrednich argumentów za tym, żeby kupować w ten sposób.
Gdzie według Pan w tej sferze jest jeszcze miejsce na innowacje? Wydaje się, że okna dachowe są już bardzo zaawansowane, ale przecież trzeba się rozwijać.
O energooszczędności już rozmawialiśmy, to tutaj trzeba poszukiwać i to jest właśnie pole działań konstruktorów i innowatorów. Ale to jedna dziedzina. Zmienia się też troszkę funkcjonalność okna. Wymuszona wentylacja w budynku powoduje, że mniejszy nacisk kładzie się na sposoby otwierania okna.
Oczywiście w prestiżowych budynkach stosowane są okna nie obrotowe, lecz uchylno-obrotowe - dwufunkcyjne. Ale w wielu budynkach stosowane są wręcz okna nieotwierane czy okna obrotowo otwierane, które w większości czasu swojej eksploatacji będą zamknięte ze względu na rekuperację i wentylację wymuszoną. Natomiast coraz większą rolę odgrywa automatyka w budynkach. Dotyczy to również okien pionowych i dachowych.
Ludzie chcą mieć inteligentne domy, chcą, żeby domy reagowały na zmiany pogody, żeby okna zamykały się wtedy, kiedy zaczyna padać deszcz, i otwierały się, kiedy wzrasta temperatura w pomieszczeniu.
Połączenie okna z automatyką, sterowanie elektryczne, sterowanie zdalne przez komórkę czy przez internet - to jest ta nowa dziedzina i nowe pole dla rozwoju naszej specjalności.
Państwo od wielu lat są związani ze sponsorowaniem polskiego sportu. Większość kojarzy firmę jako sponsora reprezentacji w piłce nożnej. Proszę mi powiedzieć, czy wraz z coraz lepszą grą reprezentacji obroty firmy się zwiększają?
Tak się składa, że w pewnym sensie jest to prawda. Dlatego, że patrząc 2, 3 i 4 lata wstecz, nasza reprezentacja grała może przyzwoicie, ale bez większych efektów. Nasze oczekiwania jako sponsora czy też kibiców, były znacznie większe. No i patrząc też na te 3-4 lata wstecz, koniunktura na rynku budowlanym też była słabsza, a więc firmy też nie miały dużych wzrostów obrotów, bo mieliśmy jednak zastój na rynku.
Od ponad roku, odkąd reprezentację objął selekcjoner Adam Nawałka, drużyna zaczęła grać zdecydowanie lepiej. Ma już na swoim koncie sukcesy i wszyscy tą grą się pasjonujemy.
Od roku poprawiła się też koniunktura w budownictwie. Rok 2015 był bardzo dobry dla nas. Większość producentów odnotowała wyraźne wzrosty. Wydawanych jest więcej pozwoleń na budowę. Więcej budynków się oddaje do użytku. Jest więc to połączone, pytanie, czy jest to przypadek, czy rzeczywiście ma to związek ze sobą.
W tym roku świętują Państwo swoje 25-lecie. Z tego powodu organizują Państwo wiele imprez jubileuszowych oraz zbieracie zasłużone gratulacje. Czy w tym czasie dowiedzieli się Państwo o firmie czegoś nowego?
Była to rzeczywiście okazja do spojrzenia na nasze wyniki. Dokonując prezentacji, przygotowując się do obchodów jubileuszowych, patrzyliśmy wstecz. Chcieliśmy się przy tej okazji podzielić tą historią i osiągnięciami.
To, co udało nam się przy tej okazji dostrzec, to to, że razem z nami rozwijają się też nasi partnerzy. Wiele firm i instytucji, z którymi rozpoczynaliśmy kontakty 20 lat temu czy nieco później, są z nami do dzisiaj. I są to już firmy duże, które również osiągnęły na rynku bardzo wiele. Są to nasi sprzedawcy i dekarze, którzy mają dzisiaj duże, wyspecjalizowane firmy. To było dla nas odkrywcze, ale też satysfakcjonujące, że dzięki nam rozwijają się pracownicy i partnerzy. Więc opłaca się współpracować z firmą Fakro, bo jesteśmy dobrym, rzetelnym partnerem.