Dachy zielone – odzyskana przestrzeń

Lekki dach zielony na markecie w Czechach, fot. ZIDA
W ostatnich latach coraz częściej mówi się o konieczności dostosowania przestrzeni miejskiej do nowych realiów wynikających ze zmian klimatycznych. Dachy zielone mogą być nie tylko odpowiedzią na wymagania stawiane inwestorom przez lokalne władze, lecz także sposobem na podniesienie wartości inwestycji i obniżenie kosztów eksploatacji.
Jednym z podstawowych sposobów na łagodzenie zmian klimatycznych jest zwiększanie ilości terenów zielonych w miastach. Niestety stoi to w sprzeczności z zagęszczeniem zabudowy, które cieszy się rosnącym poparciem architektów i urbanistów. W tej sytuacji naturalnym rozwiązaniem wydaje się umieszczanie powierzchni biologicznie czynnej na budynkach.
Zielone dachy wymogiem nowoczesnych miast
Obecnie w wielu europejskich miastach wprowadza się przepisy nakładające obowiązek tworzenia dachów zielonych na nowo powstających budynkach. W niektórych wymóg ten obejmuje również obiekty istniejące, na których prowadzone są prace remontowe. Takie regulacje funkcjonują już m.in. Niemczech i Szwajcarii. Nowy budynek z dachem płaskim nie może powstać bez umieszczenia na nim zieleni również w Danii i we Francji. Nawet nasi najbliżsi sąsiedzi, Czesi i Słowacy, wprowadzają odpowiednie zapisy w planach zagospodarowania przestrzennego oraz programy wsparcia finansowego dla takich inwestycji.
Zalety dachów zielonych
Przeniesienie powierzchni biologicznie czynnej na stropy umożliwia bardziej efektywne zabudowanie działki, ale może też stworzyć dodatkowe przestrzenie użytkowe.
Poza tymi korzyściami należy pamiętać o pozostałych zaletach, takich jak:
- dodatkowa izolacja przeciw niskim temperaturom oraz ochrona przed wysokimi, która redukuje koszty ogrzewania i klimatyzowania pomieszczeń nawet o 30%;
- zabezpieczenie hydroizolacji przed działaniem szkodliwych czynników atmosferycznych, skutkujące znacznym wydłużeniem jej żywotności;
- poprawa mikroklimatu poprzez produkcję tlenu oraz absorpcję i filtrowanie zanieczyszczeń – każde 10 m2 trawy pochłania rocznie 2 kg pyłów zawieszonych;
- poprawa izolacji akustycznej o 20–50 dB;
- zatrzymywanie wód opadowych i opóźnianie ich spływu – przeciętna retencja mieści się w granicach 50–90%, ale możliwe jest budowanie dachów całkowicie bezodpływowych;
- redukcja miejskich wysp ciepła – tradycyjne dachy z pokryciem bitumicznym nagrzewają się nawet do 80–100ºC, co powoduje inwersję temperatur, przyczynia się do powstawania smogu oraz ograniczania opadów atmosferycznych. Dachy zielone nagrzewają się maksymalnie do 25–40ºC, nie dopuszczają więc do tych zjawisk, a jednocześnie powodują zwiększenie wilgotności miejskiego powietrza poprzez odparowywanie zgromadzonej wody. Dowiedz się więcej >>
Odpowiednie podłoże wegetacyjne
Ponieważ na dachach zielonych wyjątkowo szybko i łatwo zauważalne są wszystkie błędy popełnione, zarówno na etapie projektowania i doboru materiałów, jak i wykonania, warto oprzeć się na gotowych rozwiązaniach systemowych, lub w przypadku rozwiązań nietypowych, powierzyć prace wyspecjalizowanej firmie.
Najbardziej newralgicznym elementem systemu jest podłoże wegetacyjne. W świetle obowiązujących przepisów każde podłoże stosowane w procesie budowlanymi musi być dopuszczone do obrotu przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zezwolenie takie uzyskuje się w toku żmudnego procesu i wymaga ono wykonania specjalistycznych badań w akredytowanych laboratoriach oraz uzyskania pozytywnej opinii odpowiednich instytutów. W związku z tym wielu wykonawców proponuje zastosowanie ziemi polnej lub, co gorsza, pochodzącej z wykopu pod fundamenty budynku. Rozwiązanie takie nie tylko narusza obowiązujące przepisy, lecz także prowadzi do problemów w funkcjonowaniu ogrodu dachowego.
Zawarte w ziemi mineralnej frakcje ilaste są z czasem wypłukiwane i zatykają system drenażowy, co doprowadza do powstawania zastoisk wodnych, zamierania roślin, a w skrajnych przypadkach nawet do przeciążenia stropu. Innym błędem jest stosowanie substratów zawierających gruz budowlany. Przylegające do cegły rozbiórkowej fragmenty zaprawy i tynków zawierające wapno, podnoszą pH podłoża i utrudniają lub wręcz uniemożliwiają wzrost roślin, a wypłukane blokują odpływy dachowe i włókniny filtracyjne. Zmurszała cegła z czasem ulega erozji i uwalnia pyły zatykające warstwę filtracyjną, co prowadzi do zagęszczenia podłoża i odizolowania jej od drenażu.
Kolejnym problemem wynikającym ze stosowania ziemi polnej lub zawierających ją substratów mogą być zwiększone nakłady na pielęgnację, wynikające z wyrastania z zawartych w podłożu pędów i nasion niepożądanych roślin.
Wulkan możliwości
Aktualnie jedynymi produkowanymi w Polsce substratami, które z biegiem czasu nie zmieniają w sposób istotny swoich właściwości, i zapewniają optymalne warunki dla rozwoju roślin, są substraty wulkaniczne. Podłoża produkowane na bazie rzadkiej, wydobywanej na Dolnym Śląsku, porowatej skały – tufu bazaltowego – i wysokiej jakości składników organicznych cechują się doskonałymi parametrami i niespotykaną czystością biologiczną. Ich przydatność do budowy dachów zielonych potwierdzają nie tylko zezwolenie wydane przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz pozytywna opinia Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, lecz także badania gwarantujące ich zgodność z powszechnie stosowanymi w Europie wytycznymi FLL (niemieckie Stowarzyszenie Badania, Rozwoju i Kształtowania Krajobrazu). Potwierdzają to zagraniczni producenci rozwiązań systemowych do dachów zielonych, którzy chętnie wpisują polskie substraty wulkaniczne jako jeden z elementów układu warstw swoich systemów oraz oferują je pod własną marką nie tylko w Polsce, lecz także w krajach ościennych.
Rozwiązania systemowe – to się opłaca
Dość powszechna w Polsce jest praktyka optymalizowania kosztów wykonania dachu zielonego. Wykonawcy często wybierają najtańsze materiały od różnych producentów i samodzielnie komponują kompletny układ warstw. Zdarza się również, że takie układy tworzą architekci już na etapie projektu. Jednak taka praktyka niesie ze sobą pewne ryzyko. W układach systemowych każda warstwa jest testowana pod kątem kompatybilności z pozostałymi. Materiały są tak dobierane, aby jak najlepiej ze sobą współdziałały.
Przykładowo – odporność na nacisk folii drenażowej musi być wystarczająca dla wagi substratu i roślin, którymi będziemy ją obciążać. W przeciwnym razie może dojść do jej sprasowania, co znacznie ograniczy zdolność odprowadzania wody. W skrajnych przypadkach może dochodzić do pękania kubełków, co jest bezpośrednim zagrożeniem dla szczelności warstwy izolacji.
Kolejną warstwą, której prawidłowe działanie może być zaburzone poprzez kontakt z innym materiałem, jest włóknina filtracyjna. Nieodpowiednio dobrana może po zasypaniu warstwą podłoża stracić swoją przepuszczalność, co powoduje znaczne ograniczenie zdolności odprowadzania wody przez cały układ i prowadzi do powstawania zastoin wody.
Inną kwestią jest klasyfikacja ogniowa. Zgodnie z przepisami przekrycie dachowe nie powinno rozprzestrzeniać ognia. Materiały lub zestawy budowlane użyte na dachu powinny posiadać klasyfikację Broof(t1). W przypadku samodzielnie komponowanych systemów, tzw. „składaków”, dla jej uzyskania konieczne jest zatwierdzenie układu warstw przez lokalną jednostkę Straży Pożarnej, a następnie wykonanie odbioru strażackiego po wykonaniu dachu.
Wszystkie powyższe problemy znikają w przypadku zastosowania rozwiązań systemowych ZIDA. Wszystkie wykorzystane w nich materiały zostały przetestowane pod katem wzajemnego oddziaływania, parametry poszczególnych produktów dobrane są do wymagań całego założenia, a każde rozwiązanie posiada potwierdzoną przez ITB klasyfikację ogniową na poziomie Broof(t1) i Broof(t3). Ponadto rozwiązania systemowe ZIDA objęte są gwarancją producenta na okres nawet do 10 lat. Po wzięciu pod uwagę kosztów związanych z odbiorem strażackim oraz ryzyka ewentualnych awarii, okazuje się, że zastosowanie rozwiązania systemowego jest nie tylko bezpieczniejsze, ale również tańsze. Sprawdź >>
Lekki dach zielony – rozwiązanie dla obiektów przemysłowych
Chcąc spełnić oczekiwania rynku, polski producent substratów wulkanicznych – firma ZIDA – opracowała kompletne rozwiązania systemowe dachów zielonych dla obiektów o ograniczonej nośności stropów. Odpowiednio dobrane materiały o optymalnych parametrach pozwalają ograniczyć wagę kompletnego układu warstw nawet do 42 kg/m2, przy zachowaniu maksymalnej retencji wody opadowej dostępnej dla roślin na poziomie powyżej 20 l.
Każdorazowo specjaliści z ZIDA analizują projekt i indywidualnie dopasowują najlepsze w danym wypadku rozwiązanie systemowe bądź opracowują projekt optymalny dla danego obiektu. Firma dostarcza na budowę kompletny zestaw materiałów, oferuje bezpłatne szkolenie dla pracowników wykonawcy i nadzór nad prawidłowym wykonaniem dachu zielonego. Taka kompleksowa obsługa inwestycji gwarantuje sukces i długą żywotność założenia.
Fachowość ekspertów ZIDA potwierdza członkostwo firmy w organizacjach branżowych: Polskim Stowarzyszeniu „Dachy Zielone” oraz Stowarzyszeniu Wykonawców Dachów Płaskich i Fasad „DAFA”, gdzie zespół firmy aktywnie działa na rzecz stałej poprawy jakości w branży, bierze udział w projektach badawczych i wydawniczych oraz opracowuje nowe standardy dla dachów zielonych. Firma oferuje wsparcie merytoryczne na każdym etapie inwestycji – od projektu (opracowanie lub doradztwo), przez wykonawstwo (szkolenia i nadzór), po serwis (szkolenia, ekspertyzy, badania i doradztwo).