Układanie blach dachówkopodobnych
ABC sztuki dekarskiej
Archiwum autora
Łaty i kontrłaty są jak ważnymi elementami decydującymi o poprawnym ułożeniu blachodachówek. Wynika to ze sposobu układania polegającego na mocowaniu tego pokrycia do łat za pomocą wkrętów dziurawiących blachę. O trwałości tak zamocowanego pokrycia w długim okresie eksploatacji dachu decyduje sposób zamontowania wkrętów. To zaś w dużej mierze zależy od jakości łat i w pewnym stopniu kontrłat.
Zobacz także
RAXY Sp. z o.o. Nowoczesne technologie w ciepłych i zdrowych budynkach
Poznaj innowacyjne, specjalistyczne produkty nadające przegrodom budowlanym odpowiednią trwałość, izolacyjność cieplną i szczelność. Jakie rozwiązania pozwolą nowe oraz remontowane chronić budynki i konstrukcje?
Poznaj innowacyjne, specjalistyczne produkty nadające przegrodom budowlanym odpowiednią trwałość, izolacyjność cieplną i szczelność. Jakie rozwiązania pozwolą nowe oraz remontowane chronić budynki i konstrukcje?
Purinova Sp. z o.o. Turkusowa drużyna Purios ciepło wita pomarańczowego bohatera
Wy mówicie, a my słuchamy. Wskazujecie na nudne reklamy, inżynierów w garniturach, patrzących z każdego bilbordu i na Mister Muscle Budowlanki w ogrodniczkach. To wszystko już było, a wciąż zapomina się...
Wy mówicie, a my słuchamy. Wskazujecie na nudne reklamy, inżynierów w garniturach, patrzących z każdego bilbordu i na Mister Muscle Budowlanki w ogrodniczkach. To wszystko już było, a wciąż zapomina się o kimś bardzo ważnym.
Gór-Stal Płyty termPIR® na dach i ścianę
Izolacja dachu jest bardzo ważną kwestią w przypadku stawiania domu czy też innego lokalu użytkowego. Nowoczesne płyty termoizolacyjne termPIR® można stosować nie tylko przy ociepleniu stropów i dachów,...
Izolacja dachu jest bardzo ważną kwestią w przypadku stawiania domu czy też innego lokalu użytkowego. Nowoczesne płyty termoizolacyjne termPIR® można stosować nie tylko przy ociepleniu stropów i dachów, ale także przy izolacji ścian. Warto prawidłowo wykonać ocieplenie domu, aby przypadkowo nie narazić się na wysokie rachunki za ogrzewanie.
Skuteczność funkcjonowania wkrętów jest ściśle uzależniona od jakości łat, o czym świadczą (nieliczne, ale znane) przypadki szybkich zniszczeń blachodachówek wokół wkrętów mocujących. Z powodu zadziałania kilku niekorzystnych czynników w blasze pojawiają się dziury w najbliższym otoczeniu wkrętów. Otwory te powstają na skutek przyspieszonego procesu korozji wywołanego wytarciem osłonowych warstw antykorozyjnych przez szorstkie powierzchnie łat nasączonych dodatkowo solami pochodzącymi z impregnatów.
Tarcie na styku łat i spodniej powierzchni blach wywołane jest zbyt luźno zamocowanymi wkrętami sąsiadującymi z tym wkrętem, wokół którego powstał otwór. Luzy te mogą być efektem działania wielu czynników: słabego dokręcenia w trakcie montażu, zbyt mocnego lub krzywego wkręcenia wkrętów powodującego uszkodzenie uszczelki, szybkiego wysychania łat iglastych, wypaczania się łat, zbyt dużego uginania się łat pod wpływem działania wiatru.
Wszystkie te wady zależą bezpośrednio lub pośrednio od jakości łat.
Rodzaj łaty a połączenie z blachodachówką
Wiadomo, że metale mają dużą rozszerzalność termiczną, a dobowe skoki temperatury występujące na dachach wystarczają do wywołania intensywnych ruchów wzdłużnych blach pokryciowych. Z tego powodu mocowanie blach układanych na wszelkiego rodzaju rąbki odbywa się za pośrednictwem uchwytów umożliwiających przesuwanie się blachy (np. „żabek”). Innym rozwiązaniem jest układanie takich blach z ruchomym zakładem, ale z zachowaniem odpowiedniego ograniczenia długości łączonych w ten sposób arkuszy.
W blachodachówkach problem ten jest rozwiązywany inaczej. Naprężenia wywołane rozszerzalnością liniową blach pochłaniane są przez wygięcia profilu działające jak kompensatory. Jedynym warunkiem prawidłowego działania takiej kompensacji jest dobre zamocowanie na łatach za pomocą wkrętów.
Jeżeli wkręt nie będzie trzymał i połączenie się poluzuje, to blacha zacznie się przesuwać na łatach. Stale powtarzane cykle przesunięć na chropowatej łacie powodują wytarcie się warstw zabezpieczających metalowy rdzeń blachy. Obecność soli na impregnowanej łacie zwiększa jej chropowatość i gwałtownie przyspiesza proces korozji po wytarciu powłok zabezpieczających blachy.
Z tego względu idealnymi łatami dla tych pokryć są łaty wykonane z drewna liściastego. Nie wykazują się one taką zmiennością wymiarów pod wpływem zmian wilgotności jak łaty z drewna iglastego, a dodatkowo są ścisłe i lepiej trzymają wkręty.
Skropliny pod pokryciami blaszanymi
Wiadomo, że w naszej strefie klimatycznej wszystkie pokrycia dachów pochyłych układane są w systemie podwójnym, czyli z warstwą wstępnego krycia uszczelniającą pokrycie zasadnicze. Wiadomo również, że w przypadku pokryć składających się z wielu drobnowymiarowych elementów (dachówka, płytki itp.) warstwy wstępne (papa, folia lub membrana) zabezpieczają głównie przed podwiewanymi przez wiatr opadami, z których najgroźniejszy jest śnieg. Warstwy wstępne chronią również wnętrze dachu (głównie termoizolację i konstrukcję) przed skroplinami powstającymi pod pokryciami zasadniczymi.
Pod dachówkami skroplin nie jest dużo, ponieważ dachówki mają dużą pojemność i bezwładność cieplną. W przypadku pokryć blaszanych jest natomiast odwrotnie: podwiewanych opadów jest pod nimi mniej (jeżeli są dobrze ułożone), jednak skroplin jest więcej. Z powodu fizycznych własności metali oraz małej grubości blach skropliny powstają bardzo łatwo pod ich powierzchnią. Dlatego warstwy wstępne też są pod nimi bardzo potrzebne.
To, że pod blachodachówkami powstaje dużo skroplin, dobrze widać na fot. 1, która przedstawia zacieki powstałe ze ściekającej z łat soli. Woda ze skroplin stale ściekająca w tych samych miejscach profilu blachy wypłukuje sól pochodzącą z impregnatów solnych, którymi zabezpieczone są łaty. Sól osadziła się we włókninie nośnej membrany wstępnego krycia w trakcie długotrwałego procesu polegającego na powtarzalnych cyklach, w których powstająca pod blachą skroplina spada stale w tych samych miejscach: z blachy na łatę i z łaty na membranę.
Woda po odparowaniu pozostawiła po sobie sól określającą obszary zaciekania o podobnej powierzchni i powtarzalnym kształcie na całym dachu. Porównanie fot. 1 z fot. 2 wskazuje wyraźny związek zachodzący między miejscami zacieków z powtarzalnym kształtem profilu. Najciekawsze jednak jest to, że zacieki pokazane na fot. 1 powstają najczęściej w pierwszym roku od ułożenia pokrycia i zawsze w czasie zimnych i wilgotnych miesięcy okresu jesienno-zimowo-wiosennego.
Potwierdza to istnienie wilgoci technologicznej, a jednocześnie jest dowodem na stałą obecność skropli pod blachami. Przy okazji zdjęcia te są również dowodem na wypłukiwanie się soli zawartej w impregnatach wykonywanych z koncentratów solnych.
Korelacja wysokiej popularności blachodachówek i impregnatów solnych w Polsce daje do myślenia. Przede wszystkim prowadzi do smutnych wniosków dotyczących roli nadzoru budowlanego, bo przecież pod blachodachówkami nie powinny być montowane łaty impregnowane preparatami solnymi z ogólnie wiadomych powodów.
Wracając jednak do zasadniczego tematu, warto zauważyć, że fot. 1 obrazuje to, co dzieje się pod blachodachówkami z wodą pochodzącą ze skroplin. Ilość skroplin może być różna, ale ich trasa spływu jest zawsze ta sama. Może to skutkować stałym zawilgoceniem tych miejsc, na które wciąż spada skroplina. Ilość skroplin w okresie wysychania budynku jest większa niż po jego wysuszeniu (po kilku latach), jednak niezależnie od tego opisane zjawisko powinno być uwzględnione w teorii układania i stosowania tych pokryć dachowych.
Oczywiste jest, że w systemie pokrycia wentylowanego skropliny są mniej groźne niż pod pokryciem niewentylowanym – uszczelnionym w okapie lub pod gąsiorem2). Jednak największe znaczenie dla skutków działania skroplin spadających stale w tych samych miejscach ma kąt nachylenia dachu. Przy niskich nachyleniach woda dłużej przebywa pod pokryciem i ma większe szanse na penetrację różnych dziur, szpar i zagłębień w warstwie wstępnego krycia.
Sposób układania a kąt nachylenia
Podstawową cechą dachów pochyłych, która odróżnia je od dachów płaskich, jest łatwość odprowadzania wody opadowej. Woda sama spływa z pokrycia, dlatego szczelność tych pokryć nie musi być taka jak pokryć dachów płaskich. Jednak stopień szczelności pokryć dachów pochyłych powinien zależeć od kąta nachylenia połaci, ponieważ spływanie wody jest tym sprawniejsze, im dach jest bardziej stromy.
Jednocześnie sprawność spływania zależy od odporności pokrycia na działania wiatru. Warto przy tym pamiętać, że pod pojęciem pokrycia należy rozumieć podwójny system materiałów składający się z pokrycia zasadniczego i uszczelniającego go pokrycia wstępnego. W związku z tym odporność pokrycia całkowitego (kompletnego) na podwiewanie opadów zależy również od sprawności działania i szczelności warstwy wstępnej. Zależność ta dotyczy również blachodachówek.
Dlatego warto wyodrębnić systemy układania blachodachówek w zależności od rodzaju warstwy wstępnej oraz kąta nachylenia połaci, przy czym w przypadku dachów stromych (nachylenie ≥ 35°) różnice te nie są tak istotne jak w dachach o nachyleniu 10°–25° (dachy niskie). Przy tak małych pochyleniach nakłada się na siebie bardzo wiele problemów, które dotyczą: wentylacji, podwiewania i zalegania śniegu, sprawności spływania wody po warstwie pokrycia zasadniczego i oddzielnie wstępnego oraz problemy związane ze szczelnością wkrętów mocujących.
W Polsce większość dachów krytych blachodachówką uszczelniona jest membranami wstępnego krycia. Słuszność takich rozwiązań potwierdzają nachylenia tych dachów, przekraczające w większości 35°. Jednak coraz częściej membrany stosuje się pod blachodachówkami ułożonymi na dachach niskich (10°–25°) lub płaskich, dlatego coraz częściej pojawiają się na nich różnego rodzaju problemy. Wynikają one z lekceważenia zjawisk występujących pod pokryciami dachów o niskich kątach.
W wyjaśnieniu tych problemów pomogą fot. 3 i fot. 4 wykonane na tym samym dachu w tym samym momencie tuż po opadach śniegu. Zdjęcia te różnią się ilością śniegu zalegającego na membranie. Śnieg dostał się pod blachodachówkę przez szpary w połączeniach blach pokrycia i obróbek na ogniomurze (fot. 3) i w koszu (fot. 4). Różnice w ilości śniegu wynikają m.in. z wielkości szpar i sposobu uszczelnienia połączenia blach. Przy tej samej ilości opadów i tym samym wietrze ilość podwianego śniegu zależy od stopnia szczelności takich połączeń.
Co prawda, topniejący śnieg spłynie w obu miejscach po membranie (jeżeli jest dobrze ułożona), ale jego ilość mo że się okazać ważna dla szczelności membrany dociśniętej kontrłatami. W miejscu przybicia kontrłat w membranie znajdują się dziury. Jeżeli śniegu będzie zbyt dużo (fot. 3) i zbyt często będzie tam zalegał, to woda nie odparuje, lecz będzie spływać po gwoździu pod membranę, co stanie się przyczyną stałego zawilgocenia krokwi. Skutki są łatwe do przewidzenia.
Wnioski
Na dachach o niskich kątach trzeba inaczej układać membrany wstępnego krycia. Kontrłaty muszą być przybijane w taki sposób, by były szczelne i nie przepuszczały wody powstającej z zalegającego pod pokryciem śniegu. Problem ten dotyczy również papy układanej na deskowaniu. Drugim koniecznym zabiegiem jest szczelniejsze wykonanie połączeń blachodachówki z obróbkami w takich miejscach, jak kosze, ogniomury, kominy, szczyty dachu itp.
W każdym z tych miejsc istnieją odpowiednie techniki wykonania zapewniające lepszą szczelność. Trzeba pamiętać, że wymagają one większych nakładów pracy (są droższe). Zabiegi te są niezbędne do zwiększenia odporności pokrycia na opady i powinny być dostosowane do nachylenia dachu. Im kąt niższy, tym więcej powinno być zabiegów zmierzających do podniesienia szczelności pokrycia całkowitego (zasadniczego oraz wstępnego). Zalecane przez producentów sposoby układania blach dachówkopodobnych powinny uwzględniać konieczność zwiększenia szczelności wszelkich połączeń na dachach o niskich kątach nachylenia (10°–25°).
KWIECIEŃ 2008